środa, 4 września 2013

Jak to szybko zleciało...

Jak to jest, że kiedy rodzi się dziecko i trzyma się je pierwszy raz w rękach to nie liczy się nic więcej tylko ta chwila: nasza ,jedyna, niepowtarzalna. Nic dookoła nie jest ważne, tylko my dwoje matka i dziecko. Mieszanka uczuć nie do opisania. Przeogromne szczęście którego doświadczamy. Te chwile są nie do powtórzenia. A potem obserwujesz jak z dnia na dzień to maleństwo zaczyna "rozkwitać" : rozumieć, obserwować dostrzegać, śmiać się, płakać. Jak jest wszystkiego ciekawe. Zuzia za parę dni skończy 9 miesięcy a ja nie mogę się nadziwić jak dużo osiągnęła przez ten czas a to dopiero początek :)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz